Lot samolotem, a powiększone cycki - urban legend?
Dość znanym mitem (albo i faktem) jest twierdzenie, że kobiety z silikonowymi implantami nie mogą latać samolotem, ponieważ wybuchną im cycki. Zaiste, widok musiałby to być spektakularny, jednak czy jest tak naprawdę? A może jednak to nie tylko urban legend?
Ten mit powstał w oparciu o to, że nagła zmiana ciśnienia, będąca efektem zmiany wysokości, spowoduje pęknięcie silikonowego implantu na skutek zmiany objętości substancji. Mniej więcej tak brzmi rzekome naukowe uzasadnienie.
Jednak zastanówmy się dobrze - przecież jest całkiem dużo kobiet z takim biustem, bez wątpienia można wskazać wiele takich aktorek i "gwiazd". Ale przecież one wszystkie podróżują samolotem, bez żadnych ograniczeń. Więc albo ryzykują swoim życiem, albo jednak ta teoria jest po prostu mitem.
Tak więc fizyka się myli? Nie. Po prostu zmiana ciśnienia związana z lotem samolotem nie jest wystarczająco duża, by spowodować wystąpienie takiego zjawiska. Nie ma więc żadnych przeciwwskazań, żeby podróżować samolotem po operacji powiększenia biustu.
Akceptacja - lek na całe zło
Akceptacja własnego ciała brzmi jak remedium na wszystkie kompleksy i niedoskonałości. No bo przecież, nikt nie jest doskonały, każdy ma jakieś wady, a tak poza tym liczy się to co wewnątrz.
Jednak czasami to "wewnątrz" jest skutecznie tłumione przez "zewnątrz"/ Tak, brak akceptacji bardzo utrudnia życia i pogarsza samopoczucie, w skrajnych wypadkach może prowadzić do depresji.
Nie każda kobieta (dobrze, nie każdy człowiek, bo facetów tez to dotyczy) jest w stanie zaakceptować wszystkie swoje wady. Czasami dużo skuteczniejszym sposobem będzie po prostu zmiana, naprawienie tego co nam tak przeszkadza.
Operacje plastyczne nie zawsze są efektem próżności, czy też próbą dążenia do sprostania ideałowi promowanemu przez media. Czasem to mały szczegół nie daje danej osobie normalnie żyć. Tak więc zamiast oceniać innych, spróbujmy zrozumieć ich motywację - samoakceptacja nie dla każdego jest lekiem na całe zło.
Zróbmy sobie cycki
Większość pań nie jest zadowolona ze swoich biustów. Są według nich albo za małe, albo za duże, albo kształt nie ten co trzeba, albo sutek brzydki, albo asymetria.
Jeżeli nasze piersi nie dają nam normalnie żyć, sprawiają że nie jesteśmy w stanie siebie zaakceptować, albo rzeczywiście jest coś z nimi bardzo nie tak - co cóż, można to przecież zmienić.
Powiększanie biustu to temat nieco kontrowersyjny, ale ciekawy. Zwolenniczki au naturel powinny sobie znaleźć inny materiał do poczytania, ponieważ nie będziemy tutaj pisać kolejnych elaboratów na temat akceptacji własnego ciała.
Nie-e. Nie zawsze "zrobienie sobie cycków" jest oznaką próżności, skupienia na własnym wyglądzie, czy tez zwrócenia publicznej uwagi.
Implanty piersi - teoria
Implanty piersi ? protezy stosowane w celu powiększenia rozmiarów kobiecych piersi z powodów kosmetycznych (tzw. augmentacja piersi, powiększenie piersi albo mammoplastyka z powiększeniem piersi) w celu odtworzenia brakującej usuniętej piersi (np. po mastektomii albo w wadach wrodzonych), a także w ramach zmiany płci. Według Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgów Plastycznych, augmentacja piersi jest najczęściej wykonywanym kosmetycznym zabiegiem chirurgicznym w USA. W 2006 roku w tym kraju przeprowadzono 329000 takich zabiegów1.
Stosuje się dwa główne typy implantów piersi: wypełnione solą fizjologiczną i żelem silikonowym.
Obydwa typy implantów mają otoczkę z silikonu, która jest zbudowana z trzech warstw aby zapobiec rozerwaniu implantu.
Istnieją również dwa typy powierzchni implantów: gładka i porowata. Ta pierwsza ma tę zaletę, iż wygląda bardzo naturalnie, choć częściej dochodzi do kurczenia się torebki, co oznacza konieczność wymiany implantu. W przypadku implantów o powierzchni porowatej może dojść do widocznych na skórze fałd.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Implanty_piersi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz